Kokosanki
Stopień trudności: 5
Pomoc Rodziców: mikser, piekarnik
Czas przygotowania: 30 minut + 15 minut w piekarniku
POTRZEBUJECIE:
4 białka
opakowanie wiórków kokosowych
100 g margaryny
1/3 szklanki cukru
2 łyżki mąki
szczypta soli do białek
DO PRACY:
1. Myjemy rączki
2.Roztapiamy margarynę, dodajemy cukier i wiórki kokosowe
3. Ubijamy białka, dodajemy szczyptę soli. Pod koniec ubijania dodajemy mąkę i mieszamy. Łączymy wszystko razem.
4. Wlewamy masę do foremek i pieczemy około 15 minut (180 st. C), aż się kokosanki zarumienią
SMACZNEGO!
Krok po kroku
Roztapiamy margarynę, dodajemy cukier i wiórki kokosowe
Ubijamy białka, dodajemy szczyptę soli. Pod koniec ubijania dodajemy mąkę i mieszamy
Łączymy wszystko razem. Mieszamy.
Wlewamy masę do foremek i pieczemy około 15 minut (180 st. C), aż się kokosanki zarumienią. Gotowe!
Kokosanki - zakochanki, czyli rozmowy o miłości podczas pieczenia
- Trochę boję się iść do szkoły - mówi Krysia.
Krysia do szkoły iść nie musi, ale chce. To znaczy chciała, dopóki nie zamknięto listy przyjęć, na której Krysia się znalazła. Chciała iść, bo idą jej najbliższe koleżanki z przedszkola. Po licznych rozmowach i upewnianiu się czy aby na pewno Krysia chce iść do szkoły ("Tak mamo, chcę iść do szkoły!"), Krysię nagle dopadły poważne wątpliwości.
- Ja jednak nie chcę iść do szkoły - znienacka informuje Krysia, a mnie od razu brzuch zaczyna boleć, bo już wszystko jest załatwione i odwrotu chyba już nie ma, a też chcę dla Krysi jak najlepiej.
- Ale dlaczego? - pytam.
- Bo się boję zakochania - wyrzuca z siebie Krysia.
- Jakiego zakochania? - moje pytanie może się wydawać absurdalne, ale spodziewałam się innych szkolnych lęków.
- No, że się zakocham w kimś. Słyszałam, że w szkole się zakochuje.
- E, nie martw się - niemal słyszę jak kamień spada mi z serca - To w następnej szkole, nie w tej pierwszej. Jeszcze się nie zakochasz.
- Naprawdę? To w gimnazjum czy na studiach? Kiedy się zakocham?
- Nie wiem, ale na pewno nie od razu jak pójdziesz do szkoły.
- To dobrze, bo ja nie chcę zakochania.
- Nie?
- No fuj, Monika! Nawet mi o tym nie mów - Krysia czerwieni się i wyraźnie nie wie jak się zachować, więc się obraża.
- Dobra, lepiej jedzmy te kokosanki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz