wtorek, 8 października 2013

Urodziny. Krysia ma 5 lat!!!









W niedzielę Krysia miała urodziny :) Piąte! Był tort ("mamo, tort ma być różowy z ciemną polewą i białym napisem Krysia ma 5 lat". Był), zapiekanka z makaronem, sałatka z pekińskiej, pieczone kurczęta, ciasto. Dziadek przyniósł jeszcze golonko, na wypadek, gdyby jednak jadła brakło, ale nie brakło. Było "sto lat, sto lat" i mnóstwo fajnych prezentów, głównie konikowatych :) Był też wielki okolicznościowy napis KRYSIA MA 5 LAT i oczywiście balony. Krysia wszystkich informowała, że oto dziś kończy 5 lat, więc absolutnie nie jest już dzieckiem. I tak pan spacerujący z psem, pan mijający nas na przejściu dla pieszych i pani w sklepie dowiedzieli się, że Krysia ma urodziny i to jest właśnie jej dzień. Wiadomość o osiągnięciu "pięcioletności" musiała zrobić na Krysi piorunujące wrażenie, bo jeszcze wczoraj, dzień po urodzinach poinformowała o tym fakcie kilka pań w urzędzie. Szafując takiego kalibru wieściami trzeba się liczyć z odpowiednim efektem. I panie z urzędu nie zawiodły, stanęły na wysokości zadania i wydały z siebie "oooo!", "naprawdę?", "coś takiego", "taka duża dziewczynka" :)





- To były najlepsze urodziny. Jestem z ciebie najbardziej dumna - powiedziała Krysia, gdy wieczorem zmywałam naczynia.

I teraz jestem baaardzo szczęśliwa :)







1 komentarz:

  1. bo jesteś wspaniałą mamusią!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sto lat dla księżniczki ;)

    OdpowiedzUsuń