Wesołe grzanki
Stopień trudności: 5
Pomoc Rodziców:patelnia/gaz/nóż
Czas przygotowania: 15 minut
POTRZEBUJECIE:
chleb tostowy
jajko ugotowane na twardo
masło
ser zółty
keczup
liść sałaty
słodką paprykę w proszku
coś zielonego do zrobienia rzęs - np. gałązka rozmarynu, szczypiorek lub pietruszka.
DO PRACY:
1. Umyjcie rączki
2.Kromeczki chleba tostowego dobierzcie w pary
3. Pokrójcie jajko w plasterki. Ser również
4. Na jednej kromeczce zróbcie oczy z jajek i buźkę z żółtego sera (połóżcie je na kromeczce na wysokości oczu - jajko i na wysokości buźki - ser).
5. Na kromeczce, którą przykryjecie grzankę wytnijcie nożykiem oczka i buźkę. Może to być też inny wzór - na drugiej grzance Krysia wycięła serduszko (w tym przypadku do grzanki włóżcie żółty ser i posypcie go słodką papryką, żeby serduszko było czerwone).
6. Przykryjcie kromeczką grzankę i posmarujcie ja masłem (górną i dolną kromeczkę)
7. Niech rodzice pomogą wam zapiec grzankę z obu stron. Pieczcie ją na patelni na niewielkiej ilości masła i niedużym płomieniu, żeby masło się nie spaliło. Zdejmijcie z patelni, gdy grzanka będzie ładnie zarumieniona.
8. Możecie udekorować buźkę - uśmiech pociągnąć keczupem, dorobić rzęsy z zieleniny.
9. Ułóżcie grzanki na talerzykach ozdobionych sałatą.
10. Smacznego!
Jak wesołe grzanki wkradły się na kolację do naszego domu
- Ja bardzo lubię, jak ty mi mamo na kolację te płatki z mlekiem robisz, tylko nie wiem dlaczego ciągle - Krysia wyraźnie ma pretensje i żąda zmian żywieniowych.
- Nie ma sprawy. Mogę Ci zrobić coś innego. Na co masz ochotę? - pytam, bo uważam, że dziecko powinno mieć prawo samo decydować w wielu kwestiach, które nie zagrażają jego zdrowiu i życiu.
- Nie wiem - ... nie wie Krysia.
- Parówki, kasza manna, wiosenne kanapki, jabłka i banan? - wyliczam.
- Nie, wiem, nie wiem - powtarza Krysia. - Bułka z masłem i dżemem, chleb z masłem, naleśniki... - wyliczam niezrażona.
- Nie wiem...
- Krysiaaaaa!!!
- Co?
- Co zjesz na kolację?
- Nie wiem, skoro nie mogę dzisiaj płatków. Pewnie już nigdy nie dasz mi tych płatków. Może ja już w ogóle nigdy nic nie będę jadła.
- !#%$&!!
Ostatecznie uzgodniłyśmy, że robimy grzanki. Koniecznie wesołe, żeby Krysi nie było smutno, że nie może zjeść płatków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz